P2 to ciekawa restauracja, która świetnie nadaje się na formalne spotkania. Lokal składa się z dwóch poziomów i wszędzie mamy do czynienia z elegancją, przekładającą się na ceny, które do niskich nie należą.  

Jeśli chodzi o dania, to jako przystawki próbowałem tatara (29 zł) oraz krewetki w panierce kokosowej (34 zł). O ile krewetki mogę ocenić na 5, to tatar był przeciętny, w dwukrotnie niższej cenie można znaleźć lepszego tatara w wielu miejscach we Wrocławiu. Jeśli chodzi o dania główne, to skupię się na jednym, jakie miałem okazję spróbować, a mianowicie na na filecie z sandacza; ze znajomymi zgodnie stwierdziliśmy, że jest to najgorzej wyfiletowana ryba, jaką jedliśmy.

Warto też wpomnieć, że w P2 jest niezły wybór alkoholi, zwłaszcza whisky. Co do obsługi, to jest przeciętna, czasami jest jedna kelnerka na całe piętro i trzeba długo czekać. Ale jedno zdarzenie najbardziej mnie zirytowało; gdy płaciłem rachunek kartą, poprosiłem, aby kelnerka doliczyła 10% napiwku, na co ona zaczęła mi proponować, że może większy napiwek, jak powiedziałem, że chcę pozostać przy tej kwocie, to dalej nalegała. Strasznie słabo to wyglądało.

Podsumowując, P2 fajnie wygląda, ale patrząc na stosunek jakości do ceny, wynik jest przeciętny;w tej lidze restauracji wolę jednak wybrać się do restauracji Bernard.

Lokalizacja: plac Solny 2/3, Wrocław, Polska

Jedzenie
Obsługa
Atmosfera