Był ciepły wiosenny dzień i nie mieliśmy ochoty na ciężkie dania mięsne. I tak oto, kręcąc się w sobotę po wrocławskim Śródmieściu, trafiliśmy do Od Koochni na ulicy Oleśnickiej.
Miejsce z zewnątrz nie wygląda zbyt ciekawie, za to wewnątrz jest bardzo sympatycznie. Pośrodku stoi duży stół, są też miejsca przy oknie i małe stoliki, a za ladą – baaaardzo duża kuchnia na widoku. Każdego dnia są tu serwowane inne dania i każdy może znaleźć coś dla siebie. Fajną rzeczą jest to, że pod każdym daniem z wypisanego na dużej tablicy menu widnieją numerki, które objaśnia stojąca obok tabliczka – poszczególne numerki oznaczają składniki alergizujące, jakie zawierają poszczególne potrawy.
Tego dnia zdecydowaliśmy się na krem dyniowy z gruszką i pomarańczą, tatara ze śledzia w buraczkach, z jabłkiem i kaparami oraz bagietką, penne z brokułami, sałatę rzymską z oscypkiem i musem orzechowym – wege oraz quiche. Do tego kompot i inne napoje. Rachunek za całość – 73 zł. Wszystkie dania bardzo smaczne, wyśmienicie podane, piękna kompozycja, a porcje solidne, stąd nasz ocena jakości do ceny jest celująca.
Obsługa i atmosfera w porządku; wszystko wyważone, naturalne, nienachalne. Można płacić kartą.
Minusem tego miejsca jest to, że aby udać się do toalety, trzeba wyjść na zewnątrz; wejście znajduje się od podwórka. W ciepłych porach roku może nie jest to aż tak uciążliwe, ale pomyślcie o mroźnej zimie… brr…
Podsumowując, miejsce oceniamy na mocną czwórkę, na pewno jeszcze tam zajrzymy.
Lokalizacja: Oleśnicka 7A, Wrocław, Polska
Jedzenie | |
Obsługa | |
Atmosfera |